Galeria ZPAP przy ul. Piwnej 67/68 w Gdańsku

czynna od wtorku do niedzieli w godzinach 13.00-17.00

Galeria ul. Piwna

Rozmowa Marii Jędrzejczyk z Błażejem Twirbutem, inicjatorem wystawy malarstwa i grafiki Krystyny Twirbut, Mieczysława Twirbuta i Daniela Twirbuta, przeprowadzona w sierpniu 2017 r.

Maria Jędrzejczyk: Prace, które dzięki Panu, możemy oglądać w naszej Galerii przy ulicy Piwnej, pochodzą, głównie, ze złotego okresu rozwoju sztuki powojennej. Klasyka lat sześćdziesiątych. Zachwycają i nie starzeją się, mimo upływu lat. Podobnie się jak dzieje z architekturą, filmem i muzyką z tego okresu. Jednak to były dopiero początki. Oglądamy także prace pochodzące z następnych dziesiątków lat, do końca XX wieku i początków XXI. Jako osoba prowadząca dwie firmy, jest Pan człowiekiem zapracowanym. Co sprawiło, że jednak znalazł Pan czas i zdobył się na wysiłek zorganizowania tej wystawy?

Błażej Twirbut: Rodzice odeszli niedawno. Mama dwa lata, Tato pięć lat temu. Pozostawili po sobie dużo prac malarskich i graficznych. Wiedli pracowite życie. Kiedy Gdańsk został w roku 1945 zbombardowany, oboje byli nastolatkami.

Przybyli na Wybrzeże z daleka. Mama z Zaborowa w województwie wielkopolskim. Tato z Żośla koło Wilna na Litwie. Tutaj ukończyli szkoły średnie (Mama Liceum Plastyczne w Gdyni), potem studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Mama uzyskała dyplom w roku 1954, Tato w roku 1955. Mama była piękną kobietą, wrażliwą artystką, kochającą dzieci, zwierzęta i kwiaty, co widać w jej pracach. Chętnie malowała kwiaty, pejzaże i martwe natury. W jej pracach widać wielką wrażliwość i doskonałe wyczucie koloru i kompozycji. Są proste, bezpretensjonalne i bardzo dekoracyjne. Nie malowała ich po to, żeby je sprzedawać. Były częścią jej życia. Mimo ogromu obowiązków związanych z prowadzeniem domu i wychowywaniem synów, znalazła czas na pracę w szkolnictwie oraz na działalność społeczną w komisji socjalno-bytowej w Zarządzie Okręgu ZPAP w Gdańsku. Była również członkiem Kolegium Rzeczoznawców. Trwała odbudowa, rekonstrukcja Gdańska. Tato ściśle współpracował z architektami realizując prace w zakresie malarstwa architektonicznego i grafiki. Zajmował się również ściennym malarstwem sakralnym. To on projektował pierwsze neony w Gdańsku. Został autorem wielu ścian reklamowych a także znaków graficznych, projektów opakowań leków, artykułów papierniczych i katalogów. W latach siedemdziesiątych objął funkcję kierownika działu graficznego „Tygodnika Morskiego” i „Czasu”. Tato był człowiekiem o nastawieniu krytycznym. Wobec samego siebie również. Byłem pełen obaw, czy spodobałby mu się mój samowolny dobór prac, bez jego udziału, który był przecież był niemożliwy. Przyśnił mi się. Nie protestował. Nie licząc licznych realizacji swoich projektów, na dworcach, w kinach, sklepach, brał dział w wielu wystawach na Wybrzeżu, w Warszawie, Krakowie (ostatnią w 2012 roku), Nowym Jorku. Brat mojego Taty, mieszkający w Nowym Jorku, również poświęca życie sztuce. Mama brała udział w wielu wystawach na Wybrzeżu i w Warszawie. Zdobyła szereg nagród i wyróżnień, m. in. w konkursie na plakat w Kalifornii. Rodzice tworzyli stosując różne dostępne techniki jak malarstwo olejne, ścienne, mozaiki, techniki graficzne, monotypie, litografie, miedzioryty. Kiedy grafika komputerowa stała się dostępna, Tato korzystał z tego nowego narzędzia z wielką pasją. Jeszcze w roku 2012 brał udział w wystawach. Otrzymywał wyróżnienia i nagrody. Celem aktualnej wystawy było również przedstawienie niezwykłego talentu mojego brata Daniela, który, podobnie jak rodzice, ukończył studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Na obecnej wystawie można zobaczyć jego prace graficzne. Talent plastyczny, pasja tworzenia, ujawnia się również w pokoleniu wnuków moich rodziców. Przykładem jest 5-letnia Oliwia, córka Daniela. Prac, które pozostawili po sobie rodzice, jest wiele. Szkoda jednak trzymać je w ukryciu i nie pokazywać innym. Chcę się z nimi dzielić i nie rozstawać się z nimi.

M.J.: Podziwiam Pana. Myślę, że rodzice akceptują Pański wysiłek, żeby zachować w pamięci te perły sztuki, które stworzyli. Dziękuję za możliwość zobaczenia ich, za wspaniałe przeżycia związane z tą wystawą.

Our website is protected by DMC Firewall!