Galeria ZPAP Dom Liter przy ul. Piwnej 67/68 w Gdańsku

czynna od wtorku do niedzieli w godzinach 13.00-17.00

Galeria ul. Piwna

Rozmowa Marii Jędrzejczyk z prof. Moniką Zawierowską - Łozińską, autorką wystawy p.t. "Papier, kamień, nóż” w Galerii ZPAP przy ul Piwnej 67/68 w Gdańsku

 MJ: Stale jeszcze mamy w pamięci Twoją niezapomnianą wystawę w naszej galerii p.t. "Obrazy do noszenia", która zachwycała nas w ubiegłym roku. Zobaczyliśmy w Tobie artystkę, która nie dała wcisnąć swoich prac do żadnej szuflady typu "sztuka czysta" lub "sztuka użytkowa", ani do jakiejkolwiek innej szuflady w odniesieniu do sztuki wizualnej. Nadawanie tytułów swoim dziełom, to Twoja domena. Czy możesz zdradzić, co znaczy tytuł: „Papier. Kamień. Nóż”?

 MZŁ: Papier - w swojej oczywistej i nieoczywistej formie jest pierwszym tworzywem, materiałem z którym zaczynam pracę. Jest eko tylko po przetworzeniu recyklingowym, może być papierem z włókien, wiórów, szmat a nawet plastiku. Papier może być kolorowy - mogę mu nadać barwę lub wykorzystać barwiony w różnych zestawieniach. Papier mogę ciąć, giąć, szanować lub zniewolić, nadać mu strukturę lub zbudować strukturę z niego. Papier może być częścią masy porcelanowej czyli kamienia - najpierw w jego sproszkowanej formie, potem w masie lejnej, a następnie w bryłach lub powierzchniach tworzących stałe, wypalone obiekty czyli kamień. Jeśli wybrałabym narzędzie to zaraz po ołówku pojawia się najważniejszy pracownik w mojej pracowni - NÓŻ. On rozdziela, tnie, rysuje, drapie. W nawiązaniu do gry Papier Nożyce Kamień również moja praca polega na przeważaniu szali na stronę jednego lub drugiego tworzywa, które ostatecznie stają się nośnikami do moich nienapisanych historii - ilustracji.

MJ: Nienapisane historie, to takie, które chcesz opowiedzieć przy przy pomocy swoich prac, nie używając słów? Co powiesz na temat ilustracji do gotowych już, napisanych historii?

  MZŁ: Ilustracja- czy to w formie prostych piktogramów, story-tellingu lub skomplikowanych w treści i formie obrazów, jest naturalnym środkiem komunikacji dla grafika. Prawie zawsze jest to obraz, który zostaje nam w głowie razem z konkretnym stanem emocjonalnym. Niektórym zachód słońca kojarzy się z romantyczną miłością, innym z odejściem, a jeszcze innym ze złością. Obraz z emocją to składniki ulotne, a umiejętności, materiały i narzędzia to determinanta materialna obiektu, który powstanie po fuzji. Moje opowieści dotyczą konkretnych osób i zdarzeń, ale stają się bardzo uniwersalne przez brak szczegółów i pewną umowność przedstawianych motywów, które nabierają znaczenia po odczytaniu zestawień i odszukaniu kierunku czytania (ten też może być dowolny). Każdy, z mojej opowieści może stworzyć osobną historię, złożoną ze swoich indywidualnych doświadczeń - symbole stają się tu tylko pretekstem. Bardziej mnie pociąga to, czy ktoś, kto ogląda moje prace czuje się z nimi związany, choćby chęcią posiadania, oglądania lub zrozumienia. 

Pytasz o ilustracje do gotowych opowieści - przeważnie to one przekonywały mnie lub odrzucały od tekstów. Muszę przyznać, że książki wybieram po okładce - jest dla mnie istotne, na co zgodził się autor i często wyczuwam komercyjny kompromis, który nie odpowiada mi w pozycjach książek istotnych dla mnie. Trochę niedopowiedzenia, ale i jakaś tajemnica z kodem, potrzebne mi jest przy powieściach czy nowelach. Inaczej sprawa ma się z podręcznikami czy publikacjami naukowymi, tłumaczącymi rzemiosło - tu oczekuję rzetelności historycznej i ilustracyjnej, która wytłumaczy, dopowie, określi zjawiska lub narzędzia.

 MJ: Twoja odpowiedź  jest rodzajem manifestu artystycznego. Co umożliwia  Ci jego rywalizację  w pracy z młodzieżą?

 Jest to bardziej doświadczenie zawodowe i dydaktyczne. Jestem obecnie Kierownikiem Katedry Grafiki Projektowej na Wydziale Architektury i Wzornictwa Politechniki Koszalińskiej. Pracuję na uczelni już od 1997 roku i praktycznie od początku powstania kierunku projektowego na uczelni technicznej, co daje zupełnie inne możliwości programowania procesu dydaktycznego i więcej możliwości pracy praktycznej w warsztatach ze znakomitymi fachowcami. Ponieważ od początku dobieraliśmy się tak, aby przekazywać unikalną wiedzę i być jednocześnie odniesieniem dla studentów jako projektanci - byliśmy wybierani przez nich jako mentorzy, kierunkujący ich  w konkretnych technologiach i działaniach artystycznych. Moją domeną zawsze była grafika w odniesieniu do przestrzeni - czy to publicznej, czy wnętrz i na pewno w publikacjach. Ponieważ darzyłam niezwykłym sentymentem książki typu pop-up z konstrukcjami i mechanizmami mobilnymi, zaczęły być one również moją pasją zbieracką. Nigdy nie liczyłam ile egzemplarzy książek pop-up mam na moich półkach, ale jest ich obecnie na pewno ponad 150 różnych rodzajów - od ujęć scenograficznych, panoramy rzędowej, do bardzo skomplikowanych konstrukcji wielokierunkowych. Rolę tu gra zarówno mistrz inżynierii papieru, który dba o bezkolizyjność konstrukcji i mechanizmów, jak i ilustrator, który potrafi przewidzieć wieloplanowość scen i ich trójwymiarowe możliwości ilustracyjne równe obiektom rzeźbiarskim.  Działania podejmowane w procesie dydaktycznym rozpoczynam od dekonstrukcji (niestety ta forma najbardziej działa i tu przyznam się że dałam studentom rozebrać ilustracje na części drobne). Nie ma tu miejsca na konkurowanie - bardziej jest to współpraca i wspólne zauważanie i rozwiązywanie problemów. Po zebraniu elementów i zaobserwowaniu mechanizmu, zadanie polega na dopracowaniu ilustracji do działania formy i rozbiciu planów. Oczywiście najprostsze są publikacje tworzone przez otwarcie płaszczyzn do 90 stopni, natomiast mnie najbardziej fascynują rozwarcia stron do 180 i 360 stopni. Doświadczenia przekładają się fantastycznie na projektowanie nietypowych konstrukcji publikacji, projektowanie opakowań i są często motywem głównym tematów podejmowanych przez moich dyplomantów, którzy zawsze mogą liczyć na szerokie wsparcie merytoryczne, techniczne i konstrukcyjne - choć jestem przekonana, że parę bazowych mechanizmów pozwoli zbudować dowolne formy poprzez łączenie i przenikanie. To między innymi te prezentowane na wystawie Papier.Kamień.Nóż. 

 MJ: Bardzo dziękuję za rozmowę a właściwie profesjonalny wykład dot.  ilustracji. Uświadomił on nam ponownie, jak ogromną rolę ma przekaz wizualny w komunikacji człowieka z człowiekiem i że jest on w stanie działać szybciej i skuteczniej niż słowo.

:

 

 

 

 

Our website is protected by DMC Firewall!