czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 11.00-17.00
wernisaż 06.07.2015 godzina 18:00
wystawa czynna do 05.08.2015 r
27.04.2015r.
I.Ł. Tytuł Twojej wystawy to…
M.J. Romans z Neptunem!
I.Ł. To będzie prawdziwy, zmysłowy romans, czy tylko intelektualny, artystyczny? Na co widz powinien się przygotować?M.J. Przedstawię w czasie wernisażu sensację historyczno – epistologiczną z I poł. XVIII w. opowiadającą właśnie historię romansu – to clou wernisażowego spotkania. Treść pewnego listu znalezionego na strych w niemieckim domu dotycząca m.in. Neptuna w czasie, kiedy gdański Neptun miał już z górą 100 lat.
I.Ł. Rozumiem, że list jest prawdziwy, a fabuła, którą wokół niego budujesz?
M.J. Historia mocno osadzona w realiach epoki.
I.Ł. Planujesz happening, performance? Czy to będą obie te formy?
wernisaż 27.04.2015, godz. 18.00
wystawa czynna do 27.05.2015
Galeria ZPAP, ul. Mariacka 46/47, Gdańsk czynna od poniedziałku do piątku w godz. 9.00-17.00
21.03.2015 r.
I.Ł. Moje pierwsze zaskoczenie przed Pani obrazami – to ich wielkość. Po obejrzeniu reprodukcji w Internecie spodziewałam się zobaczyć dzieła pokaźnego rozmiaru, tymczasem obrazy są niewielkie, a monumentalność okazała się być ukryta w ich strukturze. Czy wynika to z podejścia do malarstwa na kierunku Pani studiów?
R.S. Temu złudzeniu ulegają wszyscy. Wrażenie polega na języku malarskim, na specyficznym operowaniu przeze mnie skalą. Studiowałam malarstwo monumentalne na Akademii Sztuk Pięknych w Mińsku, bo pochodzę z Białorusi. Zapamiętałam, czego uczył nas profesor powołując się na „Pieśni niewinności” Williama Blake’a, a to mój ulubiony fragment:
"Zobaczyć świat w ziarenku piasku.
Niebiosa w jednym kwiecie z lasu,
W ściśniętej dłoni zamknąć bezmiar,
W godzinie - nieskończoność czasu."
I.Ł. Tak oto preromantyk i mistyk stworzył, poprzez Pani twórczość, kontekst dla renesansu. Chodzi tu zapewne nie tyle o boski wymiar człowieczeństwa, co ludzki wymiar wszechświata stworzonego na miarę człowieka, czyli makro – i mikro – kosmos. To istota sztuki monumentalnej, ale też pewnych idei humanistycznych i filozoficznych, żywych również w średniowieczu jako powszechny symbolizm: świat ziemski jest odbiciem świata niebiańskiego. Czy to właśnie renesansowy człowiek będący miarą wszechrzeczy, ten, który zawiera w sobie całość, uniwersalny porządek, Mikrokosmos, jest dla Pani inspiracją?
13.02.2015
I.Ł. Pański rodowód artystyczny jest bogaty i zróżnicowany. Oprócz czysto artystycznego ma Pan również przygotowanie pedagogiczne i humanistyczne. Jaki ma to wpływ na Pańską obecną aktywność zawodową?
A.B. Akademię Sztuk Pięknych (wówczas PWSSP) kończyłem
w Gdańsku, Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Warszawie, a Studia Podyplomowe – Etykę na Uniwersytecie Gdańskim, ale mój zawód to malarstwo i ono najbardziej leży mi na sercu. Dodatkowo jeszcze uczę w szkole: w liceum historii sztuki,
a w gimnazjum plastyki. Daje mi to dużo satysfakcji, choć czasem trzeba traktować szkolne relacje dość ostro, bo nasza młodzież, jak wiadomo, twierdzi, że nic im nie jest potrzebne. Żeby zapewnić młodym ludziom niezbędny poziom wiedzy i kultury, szerokie przygotowanie jest bardzo przydatne.
I.Ł. Ja również uczę w szkole i znam te problemy, więc przyjemniej będzie wrócić do tego, co zależy tylko od nas, artystów – czyli własnej twórczości. Czy próbował Pan nadać tytuł obecnej wystawie?
A.B. Wielokrotnie nazywałem swoje wystawy jakimś tytułem i zastanawiałem się nad nazwaniem tej w Galerii ZPAP, ale nie zdecydowałem się aby to zrobić. W tym wypadku uważam, że – malarstwo – wystarczy.
I.Ł. Rzeczywiście, obrazy są dosyć zróżnicowane. Mamy tu abstrakcje, figuracje oraz połączenie jednego
z drugim na zasadzie kolażu. W niektórych jest synteza światła i koloru, co daje efekt płaskości, w innych mamy sugestię przestrzeni. Jaki okres obejmują te prace?
wernisaż 23.03.2015, godz. 18.00
wystawa czynna do 22.04.2015
Rita Stashulionak należy do wąskiego grona artystów współczesnych stosujących czasochłonną technikę tempery na desce, używaną powszechnie do momentu wynalezienia farby olejnej w XV wieku. Rita pracuje w tej technice od ponad dziesięciu lat, to jest od czasu, gdy zakochała się w tym starożytnym medium podczas studiów.
W swojej pracy łączy sprawdzone warsztatowe techniki i solidne artystyczne rzemiosło z nieustannym eksperymentowaniem. Artystka lubi aspekt rzemieślniczy swojego fachu. Jest on wręcz nieodzowny
w malarstwie temperą jajową: przygotowanie i nakładanie gesso na deskę, mieszanie pigmentów i emulsji jajowej, stosowanie cieńszych laserunkowych warstw farby - to wszystko wymaga czasu, doświadczenia
i cierpliwości, a jednocześnie ma w sobie wspaniałą energię i skłania ku medytacji, pogrążając autora w stanie mistycznego dialogu z malarzami z przeszłości.
wernisaż 16.02.2015, godz. 18.00
wystawa czynna do 18.03.2015